Rajd Wilczy 2018

Sprawozdanie z Rajdu Wilczego słowami Mateusza Buksy który wraz z Eventyr team organizował z nami tą wspaniałą imprezę.

Pierwsze dni marca. Za oknami -15 stopni Celsiusza. Śnieg i mróz, zamarznięte jezioro, szron na drodze. Mimo to na dwa tygodnie przed Rajdem Wilczym zgłosiło się już 170 osób. Im bliżej Rajdu tym pogoda poprawiała się z każdym dniem, a więc i coraz więcej osób decydowało się wystartować w zawodach. Widać było, że z naszym okienkiem pogodowym trafimy zdecydowanie lepiej niż Narodowa Wyprawa na K2. Pogoda nie zawiodła. Bez przeszkód mogliśmy zorganizować i przeprowadzić czwartą edycję Rajdu Wilczego.

Na starcie łącznie pojawiło się niemal 300 uczestników, w tym: 18 ekip na trasie PROFI; 31 ekip na trasie Open, blisko 70 osób na trasie rowerowej i 20-stu na trasie biegowej. Nasz rajd odwiedziło również prawie 100 osób na Trasie Rodzinnej.

Przygotowania rozpoczęliśmy już w piątek. Blisko 40-sto osobowy sztab wraz z pracownikami Hali Widowiskowo – Sportowej MOSiR Żory z prędkością światła przygotował biuro oraz płytę hali na przyjazd zawodników. O godzinie 21.00 pojawili się pierwsi zawodnicy trasy PROFI. Wśród uczestników sama śmietanka. Zarówno amatorzy z naszego regionu, jak również stali bywalcy Advencerów. O godzinie 23.00 zawodnicy otrzymali mapy tegorocznej trasy. Aż na 7 mapach umieszczonych było łącznie ponad 20 punktów kontrolnych, trzy etapy piesze, rowerowy etap specjalny, etap kajakowy oraz najważniejsze: linowe zadanie specjalne. Dopiero teraz uczestnicy mogli rozplanować taktykę jazdy. Nie mieli na to zbyt wiele czasu, bo już o północy oficjalny START. Na przebycie 130km trasy i zaliczenie wszystkich zadań mieli czas do godziny 16.00.

Gdy uczestnicy trasy PROFI byli w połowie rywalizacji, na Hali Sportowej szykowali się do startu uczestnicy trasy Open.  Wyruszyli równo o 10.00. Krótkie zadanie logiczne i mogli wsiadać na rowery. Ponad 60km podzielone na etapy rowerowe i piesze. Na trasie pojawiły się również zadania specjalne i sprawnościowe. Liczyła się nie tylko sprawność fizyczna, ale również precyzja i opanowanie.

Dla obu tras zaplanowaliśmy fantastyczne etapy piesze na Górze Ramża we współpracy ze Stowarzyszeniem na Rzecz Rozwoju Wsi Bełk oraz we współpracy i na terenie Śląskiego Ogrodu Botanicznego w Mikołowie. Pokazaliśmy uczestnikom wspaniałe miejsca z naszego regionu, o których istnieniu wielu z nich nie miało pojęcia.

Kolejne dwie grupy szykowały się do startu o godzinie 11.00. Tu na linię startu pojawili się zawodnicy indywidualni. O tej samej godzinie ruszyli na trasę rowerzyście i biegacze. Ci pierwsi mieli do pokonania 40km w kierunku Palowic i Bełku. Ci drudzy o połowę krótszy dystans w podobnym kierunku geograficznym. Do zaliczenia kilka punktów kontrolnych świadczących o obecności na całej trasie.

Równo w południe zwoje zmagania rozpoczęła Trasa Rodzinna. Dla najmłodszych uczestników naszego Rajdu przygotowaliśmy pięciokilometrową trasę wokół żorskiej starówki. Najmłodsi wraz ze swoimi rodzicami odwiedzili takie miejsca jak Kino na Starówce, Miejski Ośrodek Kultury, Muzeum Ognia czy Park Cegielnia. Zadania były manualne, logiczne, sprawnościowe i zręcznościowe. Po przybyciu na metę na każdą drużynę czekał dyplom, a dla najmłodszych medal. Tu każdy kto przebył trasę był zwycięzcą.

Zanim jeszcze ruszyła najmłodsza trasa, na horyzoncie pojawili się zawodnicy Profi. To już pewne. Ekipa AR Team Polska zaliczyli wszystkie punkty kontrolne, wykonali wszystkie zadania i w niespełna 12 godzin pokonali całą trasę zwyciężając w spaniałym stylu. Wielkie gratulacje szczególnie, że nad rywalami mieli ponad godzinę przewagi. Im bliżej godziny 16.00 tym więcej uczestników zbliżało się do mety. Bez wypadków, bez obrażeń wszyscy ukończyli Rajd. Mimo dużego zmęczenia, na wielu twarzach widać było szeroki uśmiech i zadowolenie. Dla niektórych start w naszych zawodach był przygotowaniem do tegorocznego sezonu Adventure Race. Dla innych przygoda i wyzwanie. Każdy jednak swoim zaangażowaniem i uporem zasłużył na uznanie i może czuć się zwycięzcą.

Na bazie rajdu są już wszyscy, więc czas ogłosić wyniki i rozdać nagrody. Na ceremonię przybył dyrektor Miejskiego Ośrodka Sportu i Rekreacji w Żorach pan Arkadiusz Stanula, który jako współorganizator Rajdu i gospodarz wręczył najlepszym ekipom dyplomy i nagrody.

Pół roku przygotowań, setki kilometrów przejechanych, dwie noce nieprzespane aby w parę godzin rozpocząć i zakończyć zmagania na kolejnym Rajdzie Wilczym.

Dziękujemy wszystkim uczestnikom za udział. Bez Was nie miało by to wszystko sensu.

Dziękujemy ogromnie naszemu współorganizatorowi MOSiR Żory, który nie tylko udostępnił Halę Sportową, ale od początku do końca mocno nas wspierał w organizacji. Dziękujemy wszystkim pracownikom Hali Sportowej, którzy pomogli nam przygotować bazę, a po rajdzie wszystko w ekspresowym tempie posprzątać.

Dziękujemy  wszystkim partnerom i sponsorom, bez których nie moglibyśmy w tak profesjonalny sposób zorganizować Rajdu.

Na koniec musze ja jako szef Rajdu podziękować całemu sztabowi. Blisko 40 osób ciężko pracujących aby ta impreza doszła do skutku. Dziękuję Wam wszystkim!

Jeśli wypoczęliście już po Rajdzie to zachęcamy Was do obejrzenia fotorelacji. Emocje powrócą ze zdwojoną siłą. Zdjęcia znajdziecie na naszym Facebooku. Do zobaczenia za rok!