Na grafice na żółtym tle zdjęcie pana Krzysztofa Biodrowicza

MOSiR: Przed nami kolejny, sportowy wywiad miesiąca. Dziś porozmawiamy o tym, co aktualnie dzieje się w klubie MUKS Sari Żory. O tym wszystkim opowie nam prezes klubu Sari Żory pan Krzysztof Biodrowicz. Na początku może coś o sobie, działa Pan w klubie już od roku, dlaczego Pan podjął się zadania zarządzania klubem? Tak w ogólnikach, co zmieniło się w klubie w czasie Pana kadencji?

GOŚĆ: Nazywam się Krzysztof Biodrowicz, mam 46 lat, w Żorach mieszkam blisko 40 lat, czyli jestem „prawie że” żorzaninem. „Prawie” robi dużą różnicę, ale mocno identyfikuję się z miastem. Dlaczego podjąłem się prezesowania i poprowadzenia klubu Sari Żory? Czasami sam zadaję sobie takie pytanie i jest mi na nie trudno odpowiedzieć. Myślę, że potraktowałem to jako wyzwanie. Jako rodzic młodych siatkarek, który przez kilka lat obserwował ten klub wiedziałem, że jest szansa na zmianę, ale ukształtowaną własnym tokiem myślenia. Czyli własne doświadczenie zawodowe, swoje przemyślenia. Wydaje mi się, że to była taka decyzja podyktowana szansą żeby ten klub mógł troszeczkę inaczej funkcjonować, na innych zasadach.

Nowy zarząd działa już od roku, co przez ten czas zmieniło się w klubie?

Przede wszystkim przebudowaliśmy kadrę trenerską, zmiana polega na tym, że zostali zatrudnieni dwaj koordynatorzy. To są ludzie od zadań specjalnych. Są to trenerzy, którzy zostali podzieleni na dwie sekcje siatkówki i koszykówki. Koordynatorem siatkarskim został Paweł Wrzeszcz. Natomiast w ramach koordynatora koszykówki zatrudniono Grzegorza Marciaka. To osoby, które koordynują nasze wiodące grupy sportowe, są to ludzie, którzy naprawdę dużo pomagają w klubie. Wszelkie szkolenia prowadzone są według ich myśli szkoleniowej i przy naszym nadzorze jako zarządu.

Od wielu tygodni na profilu facebookowym klubu czytamy o nieprzerwanej serii zwycięstw drużyny seniorek w I lidze śląskiej, czy seria dalej trwa? Czy ta bitwa o awans do II Ligi ogólnopolskiej może zakończyć się powodzeniem? Jak długo jeszcze potrwa realizacja tego planu, i co dalej? 

Jako klub Sari Żory mocno pracujemy, aby grupa seniorek awansowała to II ligi ogólnopolskiej. Jest to trudna sprawa, nie prosta i nie łatwa. Do tej pory rozegraliśmy 15 spotkań, w tym 14 wygranych spotkań z rzędu, ostatnio odnieśliśmy pierwszą porażkę. Myślę, że taki wynik mówi wiele o obecnej drużynie, która jest naprawdę bardzo mocna. Tworzą ją zawodniczki dojrzałe, bo to już matki, żony, więc doświadczenie tam na parkiecie na pewno dominuje. Wśród nich są młode zawodniczki, które to doświadczenie dopiero zdobywają. Grupa fajnie prowadzona pod kierownictwem Wrzeszcza. Trener wniósł wiele do naszego klubu i mam nadzieję, że awans będzie w naszym zasięgu. Czy będzie na pewno, to się dopiero okaże. Pracujemy nad tym bardzo mocno.

Gracie teraz w I lidze śląskiej, jesteście po pierwszym etapie rozgrywek. Z kim się teraz mierzycie i co musi się wydarzyć abyście zagrali już o ten bezpośredni awans do II ligi ogólnopolskiej?

Gramy w grupie mistrzowskiej. To jest grupa składająca się z 6 zespołów z czego do grupy finałowej  Mistrzostw Śląska 1 ligi kobiet przejdą 4 zespoły. Te cztery zespoły w miesiącu marcu spotkają się w jeden weekend i rozegrają pomiędzy sobą decydujące spotkania w formie turnieju trzydniowego. Jeżeli uda nam się w tym turnieju uplasować na pierwszych dwóch pozycjach to uzyskamy awans do tak zwanych „półfinałów mistrzostw Polski”. Może zdarzyć się sytuacja że nie dwie, ale trzy drużyny z marcowego turnieju awansują, to już decyzja PZPS. Kolejno z półfinałów można awansować do finału, które będą się odbywały gdzieś w centralnej Polsce. Mam nadzieję, że zakończy się to oczywiście pozytywnie dla nas, że jednak znajdziemy się w tym gronie najlepszych drużyn i będziemy mieli szansę wreszcie zagrać w drugiej lidze ogólnopolskiej.

Czyli przed Wami jeszcze długa batalia. Czy są jakieś drużyny, faworyci rozgrywek? Ostatnio graliście z Akademią Siatkówki Panki, to kolejne wygrane spotkanie. Wnioskuję po wynikach, że to te dwie teoretycznie najmocniejsze drużyny, które mogą zająć te dwa miejsce premiowane awansem do kolejnego etapu.

Obecnie w tabeli MUKS Sari Żory zajmuje pierwsze miejsce, drugie miejsce zajmuje Akademia Siatkówki SPS Panki, kolejne Łaziska Górne i Zawiercie i tak naprawdę, śmiem twierdzić, że to będą te cztery drużyny które awansują właśnie do finałów Mistrzostw Śląska i to właśnie z nimi najprawdopodobniej będziemy toczyć pojedynki o wejście do półfinałów Mistrzostw Polski. Jeżeli chodzi o Akademię Siatkówki SPS Panki, to jest to bardzo mocna drużyna. Wzmocniona zawodniczkami z Ekstraklasy takimi, które troszeczkę tak jakby przeszły na emeryturę ale nie wiele od tego poziomu odstępują. Drużyna mocno poukładana ale jak ostatni weekend pokazuje jest to możliwe aby  prowadzić z nimi wyrównany mecz i w dodatku go wygrać.

Czy jest szansa, że marcowy turniej czterech najlepszych zostanie rozegrany w Żorach?  

Tak, mam nadzieję że do tego dojdzie i będziemy mogli to zrobić w Żorach. Jest jeden warunek, który musimy spełnić, a więc zająć pierwsze miejsce w grupie. Do tego jeszcze daleko, trzeba najpierw zdobyć punkty, zająć to pierwsze miejsce a później zobaczymy co będzie.

Wcześniej padło kilka zdań o drużynie seniorek oraz trenerze znanym w środowisku siatkarskim w zasadzie w całej Polsce. Jak wyglądały rozmowy na temat kadry, co się właściwie wydarzyło, bo w ostatnich latach drużyna grała na tym poziomie rozgrywek, nie było takich rezultatów, bo faktycznie odniesiona seria zwycięstw robi wrażenie.

To fenomen w grupie pierwszej ligi Śląskiej aby wygrać tak wiele spotkań pod rząd. Myślę, że to też nie bierze się bez niczego, bo sam trener w osobie Pawła Wrzeszcza to szkoleniowiec, który ma duże doświadczenie zawodowe. Prowadził wiele zespołów, między innymi z Superligi, kadry juniorów w Dubaju. Był tam przez kilka lat, wrócił tutaj do nas i postanowił stworzyć program siatkarski dający możliwość utworzenia ośrodka gdzie będzie można naprawdę mocno postawić na szkolenie. A, że spotkaliśmy się we dwóch po drodze, mamy podobne pomysły i podobne myślenie, więc mam nadzieję że naprawdę MUKS Sari Żory oraz same Żory jako miasto, stanie się bardzo dobrym ośrodkiem szkoleniowym jeżeli chodzi o siatkówkę.

A jeżeli chodzi o kadrę seniorek? Są to zawodniczki z zewnątrz, czy większość to jednak wychowanki? Jak to wygląda?

Żeby zrobić taki wynik, na dzień dzisiejszy trzeba się postarać o zawodniczki, które sobą coś reprezentują. Były tutaj w Żorach dziewczyny, które dotychczas grały w czwartej lidze i nie przywiązywały, nie identyfikowały się z klubem, czyli treningi były odpuszczane. Trener przychodząc na zajęcia nie miał pełnej kadry, nie miał kim grać. Przede wszystkim postawiliśmy na to, że spróbujemy ściągnąć zawodniczki, którym przedstawimy nasz pomysł na stworzenie tej drużyny oraz jakie mam oczekiwania. Liczba osób na treningu to jest podstawa i nie ma wymówek. Kto jest w drużynie na dzień dzisiejszy? Tak jak już wcześniej wspominałem jest to grupa stworzona z kobiet w wieku od 20 lat do 35 lat, są to i młode dziewczyny zdobywające doświadczenie ale były szkolone w dobrych klubach na terenie Śląska oraz panie, które udało nam się tutaj ściągnąć do klubu, które chciały zagrać w MUKS Sari Żory, którym sprzedano wizję właśnie tej drugiej ligi. To się nam na dzień dzisiejszy sprawdziło i mam nadzieję, że efekt końcowy będzie bardzo dobry. Zawodniczki  mamy z całego województwa począwszy od Bielska-Białej idąc dalej przez Suszec, kolejne dwie z Tychów, jedna zawodniczka z Katowic, z Rybnika, z Cieszyna. No i powiem szczerze, że robią bardzo dobrą robotę co widać właśnie po wynikach. Były plany na ściągnięcie lepszych zawodniczek, ale są problemy jak to zawsze bywa zarówno finansowe jak i organizacyjne, ale sobie radzimy. Na dzień dzisiejszy zespół, który jest zbudowany przez trenera Wrzeszcza staje na wysokości zadania i naprawdę jesteśmy bardzo zadowoleni.

Czy ta kadra, która jest obecnie byłaby w stanie utrzymać  dobrą grę w II po awansie, czy drużyna musiałby zostać poważnie wzmocniona przed kolejnym sezonem?

W tej chwili już wiemy, że mamy braki. Wiele zawodniczek gra z nami dość długo i wiemy że jest szansa pracy z nimi i jakby dopracowania tych braków, które faktycznie nam się pojawiają. Dziś gramy takim składem. Jeżeli to się faktycznie wydarzy, to wiemy na 100%, że zespół zostanie na nowo przemodelowany, przebudowany, wiemy gdzie mamy minusy, nie chciałbym tutaj o nich rozmawiać, ale nad nimi pracujemy. Pa awansie zespół zostanie wzmocniony.

Jeszcze pytanie odnośnie wychowanek. Mówi Pan, że w kadrze są zawodniczki z województwa śląskiego, jak wygląda sytuacja z wychowankami w obecnej kadrze?

Na chwilę obecną mamy w kadrze „nasze” bliźniaczki Patrycję i Dominikę, które są od wielu lat z nami związane i zaczynały w SARI. Wiem, że Dominika gra na rozegraniu, a Patrycja gra w ataku. I chociaż Patrycja nie ma idealnych warunków fizycznych to dzięki swojemu doświadczeniu i swojej osobowości potrafi się odnaleźć na tej pozycji. Jestem naprawdę nie raz bardzo dobrze zaskoczony. Jeżeli chodzi o Dominikę na rozegraniu, to tutaj faktycznie brak trochę takiego warsztatu, takiego mocnego szkolenia, ale zaczęła ewoluować i poszła mocno do przodu, dlatego jesteśmy bardzo zadowoleni. Ostatnią wychowanką jest Oliwia Biodrowicz, czyli zawodniczka, która przez 4 lata szkoliła się w Dąbrowie Górniczej w obecnym MKSie. Za nią 4 lata ciężkiej pracy, innego spojrzenia no i ten warsztat jest tam zauważalny, ale jeszcze brakuje dużo doświadcza takiego obycia na boisku ze starszymi koleżankami i z nowym trenerem.

Klub SARI to prawie 200 zawodniczek i zawodników, a w tej chwili może nawet i więcej. Oprócz drużyny seniorek jakie grupy treningowe i rozgrywkowe prowadzi obecnie klub.

Nie każdy mieszkaniec wie, że oprócz seniorek jest tam jeszcze około 200 zawodniczek i zawodników. Zechce Pan nam to przybliżyć?

Na dzień dzisiejszy jest nas blisko 220 z grupą seniorską łącznie. Jeżeli chodzi o sekcję siatkówki to oprócz drużyny seniorek, mamy grupę juniorską, grupę kadetek, młodziczek, młodziczek młodszych oraz grupy minisiatkówki. To jest pełne spektrum od najmłodszego szkolenia do seniora, nie ma żadnej przerwy, jest zachowana ciągłość szkolenia co jest dla mnie bardzo istotne, by dać możliwość tej młodzieży grać, pokazać im jak się idzie po kolejnych szczeblach aż do samej góry, także to jest bardzo ważne.
Jeżeli chodzi o koszykówkę, to w chwili obecnej mamy jedną grupę wiekową, zaczęliśmy  prowadzić koszykarską dopiero od obecnego sezonu. Są to młodzi zawodnicy, ale już pokazujący zęby. Udało się nam stworzyć trzy zespoły klasowe w trzech szkołach. Pierwszym z fajnych sygnałów było zdobycie trzeciego miejsca na świątecznym ogólnopolskim turnieju koszykówki, który odbył się w Warszawie, wygrywając zespołami, które naprawdę trenowały już 2-3 lata wcześniej i dłużej. Także to jest naprawdę ogromny wynik i świadczy o kadrze trenerskiej, która naprawdę mocno nad nimi pracuje.

No właśnie, rok temu SARI zmieniło swoje logo z racji poszerzenia swojej działalności o sekcję koszykówki, o tych młodych chłopaków. Słyszymy, że sekcja się rozwija, jest to najmłodsza grupa. Może opowie Pan coś o planach na przyszłość?

Może zacznę od statystyk, tak naprawdę klub SARI Żory w najbliższych 4-5 latach będzie liczył blisko 425 osób. To już będzie duże przedsięwzięcie, pełne dwie sekcje. Ciągłość szkolenia od mini do seniora. Jeżeli chodzi o koszykarzy to plan jest taki, żeby co roku powstała nowa grupa i pięła się do góry. Taki mamy plan, dodatkowo z każdym rocznikiem będą się pojawiać nowi trenerzy.

Klub opiera swoją działalność na funkcjonowaniu klas sportowych w różnych szkołach. Jesteśmy obecnie w takim okresie naboru do nowych klas, jest koniec lutego początek marca, większość klubów w mieście rozpoczęła próby naboru do klas sportowych na 2021/2022. Co w tym temacie dzieje się w SARI Żory, gdzie, w jakich szkołach prowadzicie obecnie nabór?

Czas obecnie dość trudny, nabory są teraz jeszcze trudniejsze do wykonania. SARI Żory prowadzi swoje zajęcia w szkole SP 3, SP 15 i w SP 17 oraz ZS 3 czyli w szkole średniej. W obecnych warunkach i obostrzeniach przy udziale Wydziału Edukacji oraz Dyrekcji Szkół doszliśmy do pewnych kompromisów, udało się wypracować model naborowy i od blisko dwóch tygodni staramy się spotkać z tymi grupami. Odbywa się to tak, że zostajemy zaproszeni do szkoły, osoby które w przyszłości będą prowadziły w tych szkołach zajęcia z nowymi klasami przeprowadzają treningi naborowe, wyłaniają, proponują młodym, ewentualnym przyszłym zawodnikom przystąpienie do takiej klasy sportowej. Jeżeli chodzi o klasy pierwsze, czy tak zwane klasy ogólnorozwojowe, gimnastyczne tu już jest zdecydowanie gorzej, jest problem wejść do przedszkoli, jest problem ze stworzeniem takiej grupy i przeprowadzenia takich naborów z uwagi na to że jest to grupa nielicencjonowana, nie zawodnicza, to już nam utrudnia zdecydowanie pracę. Klub wpadł na pomysł, aby zachęcić młodych, przyszłych sportowców, przedszkolaków stworzyliśmy taką formę promocyjną pod nazwą „MUKS SARI rozda tysiąc bidonów przyszłym sportowcom”. Zachęcamy młodzież włącznie z rodzicami do aktywnego trybu życia, a przy okazji zachęcamy do przyłączenia się do naszych przyszłych klas portowych. Precyzując klub prowadzi nabory do nowych czwartych klas sportowych w szkołach SP 3, 15 i 17 są to nabory do klas łączonych siatkarsko-koszykarskich. I prowadzi nabory do klas pierwszych, klas gimnastycznych tych samych w szkołach o profilu gimnastyka.

Co jeżeli dzieci nie są związane z daną szkołą, jest szansa zapisać je do klubu? Jak to wygląda? Do kogo trzeba się zwrócić, do kogo zatelefonować?

Najlepiej skontaktować się z koordynatorami, którzy prowadzą takie nabory. To są dwie osoby, Sylwia Mazur sekcja siatkówki oraz Grzegorz Marciak koszykówka. Zawsze jest możliwość zadzwonienia do Dyrekcji szkół, które zostały już tutaj wymienione z pytaniem o możliwość zapisania dziecka do takiej klasy sportowej. Pełne dane oraz plakaty naborowe znajdują się na naszej stronie internetowej oraz naszym fanpagu.

Niestety na hali sportowej, gdzie odbywają się mecze seniorek oraz większość pozostałych spotkań nie ma na razie kibiców ze względu na sytuację pandemiczną, ale przy współpracy z MOSiRem i TV HD Żory wychodzicie Państwo naprzeciw kibicom i po raz pierwszy w zeszłym tygodniu uruchomiliście wspólnie transmisje online? Czy jest szansa, że będą transmitowane kolejne spotkania? Gdzie i kiedy będzie można ewentualnie obejrzeć kolejne spotkanie?

Mamy taki czas, strasznie cierpimy z tego powodu, że nie mamy kibiców na widowni. Myślę, że doping naszych kibiców mógłby spowodować, że mielibyśmy 15 meczy wygranych, na 15 rozegranych. Jeżeli chodzi o transmisje, to bardzo dobry pomysł ze strony MOSiRu, aby wspólnymi siłami prowadzić tego typu transmisje, które zarówno odbywać się będą na naszym fanpagu oraz bezpośrednio przez stronę MOSIRu. Taki model wydaje mi się, że na dzień dzisiejszy się sprawdził oraz myślę, że będzie kontynuowany. Najbliższy mecz w środę 3 marca w hali MOSiR w Żorach, przeciwnik Zawiercie.

Plany długofalowe? Co przed Panem, co przed klubem? Co za rok, za 2 lata?

Odnośnie seniorek, plan awansu, jest to realne. Po ewentualnym awansie chcielibyśmy się tam utrzymać. Po 2-3 latach, może 4 latach pomyśleć o awansie do I ligi, to już byłyby niesamowite rzeczy. Jeżeli chodzi o grupy młodzieżowe. Chciałbym przede wszystkim postawić na mocne szkolenie, to jest dla mnie priorytetowe, z tym się wiąże wiele spraw między innymi zatrudnienie bardzo dobrych trenerów, którzy mają doświadczenie, osiągają dobre wyniki z innymi grupami. Rozwój systemu „ProTrainUp”, który zaczął nam pomagać na pewnym poziomie. Czeka jeszcze nas jego rozbudowa przez najbliższe kilka lat. Po kilku latach budowy naszej biblioteki trenerzy będą mogli pracować na jednym poziomie, a koordynatorzy to kontrolować. Jeżeli to wszystko uda się zrealizować to będzie sukces.

Pytanie na koniec. Za 4 lata ma być w klubie ponad 400 osób. Jak wygląda sytuacja związana ze sponsorami?

W okresie dzisiejszym pozyskać sponsora jest bardzo trudno. Mamy plan na pozyskanie  nowych sponsorów. Ale na dziś mamy kilku, nie są to zawrotne kwoty, ale pewne luki potrafią wypełnić. Cieszmy się z tego co mamy, w przypadku awansu do drugiej ligi pojawią się nowi sponsorzy. Dzięki dotacji tegorocznej z Urzędu Miasta w 40-50% mamy zapewniony byt. Działamy także dzięki wsparciu rodziców, którzy gwarantują nam kolejne 40% budżetu i dzięki temu możemy tej młodzieży stworzyć dobry poziom szkoleniowy zatrudniając właśnie nowych trenerów, zatrudniać koordynatorów i trenować na dobrych obiektach. Być może za niedługo na sali LO Karola Miarki. Wstępne rozmowy odbyły się, bo w kontekście najbliższych 4 lat mówimy o 400 zawodnikach. Gdzieś ta młodzież musi trenować.